Oczami Perrie
Była 7: 10 gdy zapukałam do domu mojej mamy.
- Kto tam ? -zapytała dość dziwnym głosem
- To ja Perrie ! - krzyknęłam
Mama otworzyła mi drzwi. Wszystko było już naszykowane. Po 9 : 30 wszystko było już spakowane.Ubrania , lokówkę, prostownicę, laptopa, telefon , portfel no itp.
- Córeczko ja muszę z nim porozmawiać- powiedziała moja mama.
- Napisz do niego list - zaproponowałam.
Mama wyciągnęła kartkę i długopis i zaczęła pisać.
,, Kochamy Max'sie
Po tym co się stało ostatnich dni
Nie ma sensu tkwić w czymś, co męczy dwojga ludzi.
Lepsza nowa miłość w jutrze niż obojętność w dzisiaj.
Biorę rozwód. I nie żałuję . dlaczego chcę rozwodu?
dlatego, że mi jedno krótkie "kocham cię"
wypowiedziane przed ołtarzem nie wystarcza jako definicja Miłości.
ja chcę to "kocham cię" widzieć, czuć, słyszeć od Ciebie we wszystkim co robisz, codziennie. Ja z tobą tego nie doświadczyłam.Dzieci to jedyny powód by po rozwodzie nie zerwać kontaktu.. Dobrze że ty pozbyłeś się dziecka naszego wspólnego..
Twoja .Alexandra..
- Mamo nie płacz.. Proszę- sama się rozpłakałam..
Po kilku wyszłyśmy z domu już na zawsze
-Przeprowadzki do innego miasta, kraju mają w sobie magię oczyszczenia. Nagle dostajesz od losu nową księgę z czystymi stronami i od Ciebie zależy czy zapełnisz je mądrzej niż kiedyś. - Mówiła moja mama jakieś cytaty-Nie dopuść, by zmiana miejsca zamieszkania wiązała się z całkowitą przeprowadzką Twoich uczuć.
Moja mama zawszę uwielbiała recytować cytaty......
Mam nadzieję, że się podoba....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz